Smok Stradomski
To młodszy i mniejszy kuzyn smoka wawelskiego, a podobieństwo widać na pierwszy rzut oka. Mieszka nieopodal Smoczej Jamy, choć z innej strony Wawelu, przy dzisiejszej ulicy Stradomskiej w budynku, gdzie mieści się Stradom House Autograph Collection. To wyjątkowe miejsce, niegdyś położone między murami miejskimi Krakowa i Kazimierza, które przed długie stulecia były odrębnymi miastami. Nazwa pochodzi od słowa „strata”, co w średniowiecznej łacinie oznaczało drogę wykładaną kamieniami. Była to najkrótsza i najważniejsza droga łącząca Kraków z Kazimierzem. Leżała pomiędzy Wawelem i Bramą Grodzką a mostem na Wiśle, która kiedyś przepływała obecnymi ulicami Józefa Dietla i Grzegórzecką, otaczając Kazimierz ze wszystkich stron i czyniąc go wyspą.
W miejscu obecnego Stradom House Autograph Collection znajdował się niegdyś budynek sakralny. Mieściły się tam klasztor Bożogrobców i kościół św. Jadwigi Śląskiej. Potem nastąpiła zmiana: swoją siedzibę miały tu poczta i urząd celny, a jeszcze później sztabowy budynek Twierdzy Kraków. O tym ostatnim wciąż przypomina łaciński napis na jego elewacji: „Si vis pacem para bellum”, czyli „Chcesz pokoju, szykuj się do wojny”. Po II wojnie światowej znajdowały się tam mieszkania oraz przedszkole. Niestety, budynek coraz bardziej niszczał. Po zmianie właściciela i kompleksowym remoncie, od 2023 r. swoją siedzibę ma tu hotel.
Niedługo potem w hotelowym patio zamieszkał Smok Stradomski. Jest to figura autorstwa Bronisława Chromego, ale sam smok dorobił się już pewnej legendy, która głosi, że prawdziwy Smok Stradomski, przyjazny ludziom i Krakowowi, wykopał sobie przed wiekami głęboką jamę w podziemiach budynku klasztornego i tam zapadł w długi sen. Na jego legowisko nie natrafiły maszyny budowlane ani urządzenia robotników podczas remontu, ale jak mówią pracownicy Stradom House, gdy wieczorami zapada cisza, wystarczy przyłożyć ucho do ściany i dobrze wsłuchać się w średniowieczne mury, by usłyszeć ciche pochrapywanie. Kto wie, może któregoś dnia smok obudzi się na dobre i wyjdzie na ulice. Ciekawe, czy pozna swój Stradom i Kraków?
Na pewno będzie miał wiele ciekawych miejsc do zobaczenia, bo w którą stronę by nie poszedł, to na różne atrakcje z łatwością natrafi: Zamek Królewski na Wawelu ze swoimi bogatymi zbiorami, Planty, gwarny Rynek Główny, bulwary Wisły i Kazimierz. Na pewno zawędrowałby też w okolice mostu Grunwaldzkiego, gdzie stoi pomnik psa Dżoka, który znany jest niemal każdemu miłośnikowi zwierząt w Polsce dzięki poruszającej historii wierności, którą symbolizuje. Smokowi Stradomskiemu ta opowieść na pewno by się spodobała i pomnik wiernego psa byłby miejscem, które wielokrotnie by odwiedzał.