Abakanowicz. Bez reguł. Arrasy i abakany na Wawelu
-
Data:
2025-10-17 - 2026-01-06
-
Miejsce:
Zamek Królewski na Wawelu, Wawel 5
-
Kategoria:
Wystawy czasowe
Do 6 stycznia 2026 roku potrwa unikatowa wystawa „Abakanowicz. Bez reguł. Arrasy i abakany na Wawelu”, którą podziwiać będziemy od najbliższego piątku. Kuratorzy ekspozycji: dr Bogumiła Wiśniewska, Natalia Koziara-Ochęduszko i Andrzej Szczepaniak zestawili w Sali senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu słynne tkaniny Magdaleny Abakanowicz z bezcennymi arrasami z kolekcji Zygmunta Augusta. To pierwsza w historii próba prezentacji dzieł XX-wiecznej artystki z XVI-wiecznymi tapiseriami pochodzącymi z najlepszych warsztatów brukselskich. Wystawa została zorganizowana we współpracy z Galerią Starmach i Fundacją Marty Magdaleny Abakanowicz i Jana Kosmowskiego.
Powszechnie znana i ceniona kolekcja arrasów Zygmunta Augusta świadczy o splendorze XVI-wiecznego dworu ostatniego Jagiellona. Tkaniny zdobiły ściany rezydencji, a w momencie „wawelskiego debiutu” – w trakcie ślubu Zygmunta Augusta z Katarzyną Habsburżanką w 1553 roku – wzbudziły powszechny zachwyt. – I choć ich ówczesna funkcja była całkowicie różna od dzieł wykonywanych przez Magdalenę Abakanowicz, która uciekała od tradycyjnej – dekoracyjnej funkcji tkanin, to jednak arrasy, podobnie jak wielkoformatowe abakany, stanowią reprezentację otaczającego nas świata dawniej i dziś. Są nośnikiem opowieści o człowieku i jego kondycji, wchodzą w dialog z odbiorcą, prowokują do myślenia. Zwiedzający odnajdą w nich komentarze do rzeczywistości w której powstały – mówi dr Bogumiła Wiśniewska, kuratorka wstawy, a także kuratorka sztuki współczesnej w Zamku Królewskim na Wawelu.
RÓŻNE TKANINY. JEDNA OPOWIEŚĆ
Na wystawie „Abakanowicz. Bez reguł. Arrasy i abakany na Wawelu” kuratorzy zaproponowali spotkanie tradycji z nowoczesnością. - To niezwykłe, że w czasach, gdy sztuka Abakanowicz dojrzewała w latach 60. XX wieku, arrasy Zygmunta Augusta właśnie powróciły na Wawel po wojennej tułaczce. Ich obecność w polskiej świadomości mogła stać się dla artystki punktem odniesienia, impulsem do podjęcia dialogu między dawnym a współczesnym rozumieniem tkaniny – zwraca uwagę Natalia Koziara-Ochęduszko, kuratorka ekspozycji, kustoszka i kierowniczka Działu Dziejów Wawelu, podkreślając, że abakany i arrasy – choć dzieli je pięć wieków – łączy jedna idea tkania – nie tylko jako techniki, lecz także jako metafory życia, tworzenia i pamięci.
Andrzej Szczepaniak, również związany na co dzień z Galerią Starmach, tak odnosi się do zestawienia tradycji z nowoczesnością: „Arrasy Zygmuntowskie, pełne symboliki
i podporządkowane estetyce dworskiej, zestawione z organicznymi, monumentalnymi, trójwymiarowymi abakanami, ukazują ewolucję podejścia do materii, formy i funkcji tkaniny – od dekoracji podporządkowanej architekturze po autonomiczną rzeźbę czy instalację. Ponadto zestawienie tych dwóch gatunków prac daje nie tylko interesujący dyskurs pokoleń i epok, ale także wyjątkowe zderzenie estetyk – odmiennego podejścia do monumentalności i materii dzieła. Ukazuje również ciągłość zainteresowania tkaniną jako medium oraz uniwersalność ludzkiej potrzeby tworzenia sztuki z włókna – zarówno jako zapisu światopoglądu, jak i emocji”.
GDY ABAKANY „SCHODZĄ” ZE ŚCIAN, BUDZĄ SIĘ ŻYWIOŁY
Ekspozycja znajdująca się w sali Senatorskiej, gdzie centralne miejsce zajmuje monumentalny arras figuralny „Bóg błogosławi rodzinę Noego” skupia się na trzech etapach twórczości Abakanowicz. Kuratorzy prowadzą nas od tworzonych przez nią płaskich, jeszcze tradycyjnych tkani przez formy bardziej przestrzenne, aż po monumentalne abakany, które „schodzą ze ścian” i zaczynają żyć w królewskich wnętrzach…bez reguł – na własnych zasadach.
Zobaczymy takie prace Abakanowicz, jak Anita (1965) czy Dorota III (1965), ujawniające rodzącą się potrzebę trójwymiarowości. – Choć na płaskiej powierzchni, sploty zdają się uciekać z płaszczyzny, a nieregularność faktury ożywia tkankę dzieła. W zestawieniu z bogactwem wawelskich wnętrz stają się one odbiciem organicznej natury – żyjącej, poruszającej się wraz z powietrzem, oddychającej. Abakany zdają się być „żywymi organizmami”, zapraszającymi do intymnego doświadczenia, pobudzają pracę pamięci
i emocje – opowiada Wiśniewska
Wzrok zwiedzających przyciągną też czarne tkaniny z lat siedemdziesiątych – Black Garment 8 (1977), Abakan Ètroit (1970) czy Abakan with Ropes (1970 zestawione w kontraście z barwnymi werdiurami takimi jak: „Wilk pożerający zająca”, „Jastrząb zadziobujący kuropatwę”, „Bocian i króliki”, „Lis pożerający ptaka i królik”, „Dwa lamparty”, „Żuraw z wężem w dziobie” – arrasami o krajobrazowo-zwierzęcej tematyce. To niezwykłe połączenie XVI-wiecznych arcydzieł z surowymi abakanami tworzy wizję kosmicznej, wręcz metafizycznej przestrzeni. – Dla artystki czerń była nie barwą żałoby, lecz tajemnicy. „Czarne tkaniny są abstrakcyjne, stanowią fragmentaryczny absolut, który wypełnia i otacza salę” – pisała. To przestrzeń ciszy i skupienia, w której człowiek staje się częścią wszechświata, zanurzony w jego nieskończoności – tłumaczy Wiśniewska.
Wielkoformatowe abakany wieńczą całość ekspozycji. Red-Brown, Lady czy Orange with Black, czyli wysokie na kilka metrów, miękkie i jednocześnie chropowate, tworzą wokół widza swoisty kokon. – Te organiczne formy przywodzą na myśl żywioły: ziemię, ogień
i powietrze. Otwierają się na odbiorcę, zachęcając do interakcji i kontemplacji – stwierdza
dr Wiśniewska.
ODBIORCY W ROLI GŁÓWNE
W zaciemnionej sali Senatorskiej, wśród pulsujących tkanin pochodzących z dwóch różnych światów na wystawi „Abakanowicz. Bez reguł. Arrasy i abakany na Wawelu”, odbiorca staje się częścią opowieści. Nić, która łączy przeszłość z teraźniejszością, prowadzi ku poznaniu samego siebie.