górne tło

Sprostowanie do artykułu Dawida Serafina w Onet.pl

Kraków współfinansuje oświatę, a nie jest wyłącznie dysponentem środków pochodzących z rządu – sprostowanie do artykułu red. Dawida Serafina w portalu Onet.pl

Redaktor Dawid Serafin w artykule pt. „Kraków nad przepaścią. Pustka w miejskiej kasie, miasto prosi rząd o pomoc”, opublikowanym w portalu Onet.pl 28 kwietnia br. informuje czytelników, iż około 1/3 budżetu miasta „stanowią wydatki na edukację, czyli w praktyce rząd przelewa pieniądze na konto miasta, a UM rozdysponowuje je dalej do placówek oświatowych na pensje dla nauczycieli”. Trudno zgodzić się z tym stwierdzeniem biorąc pod uwagę fakt, że Kraków co roku współfinansuje zadania oświatowe środkami pochodzącymi z dochodów własnych miasta na kwotę ok. 720 mln zł. Jest to ponad 43% kwoty przeznaczonej w Krakowie w skali roku na zadania oświatowe. W związku z powyższym nie sposób zgodzić się z przywołanym przez redaktora Dawida Serafina stwierdzeniem sprowadzającym rolę Miasta Krakowa wyłącznie do dysponenta środków przekazywanych przez rząd.

Subwencja oświatowa przekazywana z budżetu państwa pozwala na finansowanie realizacji bieżących zadań oświatowych, jednak nie zaspokaja nawet podstawowych potrzeb krakowskiej oświaty. Tylko w 2019 r. do zadań objętych subwencją oświatową (wynoszącą 886 mln zł) miasto dopłaciło z własnych środków 32,28%, czyli aż 422 mln złotych mln zł. Miasto Kraków finansuje także zadania, które nie są objęte subwencja oświatową (związane m.in. z wychowaniem przedszkolnym dzieci w wieku od 3 do 5 lat czy też dowozem uczniów) – na ten cel w skali roku przeznaczane jest ok. 298 mln zł.

Podsumowując: wydatki na oświatę pochodzące z dochodów własnych Gminy Miejskiej Kraków w skali roku wynoszą ok. 720 mln zł. Redaktor Dawid Serafin w swoim artykule dokonuje szczegółowych wyliczeń związanych z finansami miasta, jednak gdyby znał fakty dotyczące finansowania krakowskiej oświaty (z którymi można łatwo zapoznać się m.in. sięgając po opracowania Wydziału Edukacji) to mógłby obliczyć, że w skali roku każdy mieszkaniec Krakowa finansuje krakowską oświatę kwotą 924 zł (biorąc pod uwagę dane GUS w 2019 r. liczba mieszkańców Krakowa wynosiła 779 115 osób).

Mając na uwadze powyższe fakty należy stwierdzić, że informacje przywołane przez redaktora Dawida Serafina są nie tylko nieprawdziwe, ale wręcz krzywdzące wobec władz miasta, ale przede wszystkim – wobec mieszkańców Krakowa. To właśnie oni jako podatnicy partycypują w finansowaniu krakowskiej oświaty, a sprowadzanie roli Gminy Miejskiej Kraków wyłącznie do dysponenta środków pochodzących z rządu jest wysoce niesprawiedliwe w stosunku do mieszkańców naszego miasta.

Ewa Całus,
Dyrektorka Wydziału Edukacji UMK