górne tło

Media zagraniczne o śmierci Andrzeja Wajdy

Andrzej Wajda zmarł 9 października w wieku 90 lat. Informacja o śmierci jednego z najdoskonalszych polskich reżyserów filmowych obiegła świat i została odnotowana przez najpoczytniejsze dzienniki i portale informacyjne.

„The New York Times” po wiadomości o śmierci polskiego reżysera zamieścił na swojej stronie internetowej artykuł Michaela T. Kaufmana, w którym Wajdę nazwano „jednym z najwspanialszych światowych reżyserów”. Nazwisko Polaka „zachodni historycy kina wymieniali jednym tchem z nazwiskami Ingmara Bergmana, Federico Felliniego oraz Akiry Kurosawy”. W materiale wskazano także na problem reżysera z cenzurą w czasach komunizmu oraz przeszkodami z dotarciem jego filmów za Zachód.

BBC News przypomniała, że ostatnim filmem reżysera były „Powidoki”, o którym sam Wajda mówił, że chce, aby był ostrzeżeniem przed ingerencją państwa w sztukę.

„Chociaż najbardziej rozpoznawalne w USA filmy Wajdy pochodzą z późnych lat 50., kontrowersyjny i żywo zaangażowany politycznie reżyser, kontynuował swoją pracę w XXI wieku i został uznany za twórcę wybitnego” - czytamy w „Variety”.

„To jeden z najlepszych polskich reżyserów, którego kariera manewrowała pomiędzy represyjnym komunizmem a widownią pragnącą wolności. Ten styl zagwarantował Wajdzie międzynarodowe rozpoznanie i wyróżnienie Oscarem za całokształt twórczości” – przypomniała stacja Sky News.

Z relacji „The Guardian” czytelnicy dowiadują się o początkach kariery Andrzej Wajdy: „Był uznanym reżyserem, którego filmy odzwierciedlały trudną historię Polski. Wajda, który został nagrodzony Oscarem za całokształt twórczości w 2000 roku, zdecydował się na pracę reżyserską z powodu odrzucenia przez armię w 1939 roku” – informuje brytyjska gazeta.

„Wajda zakończył pracę nad filmem „Powidoki” w tym roku i dwa tygodnie temu jego dzieło zostało zgłoszone jako kandydat do nominacji oskarowej, w kategorii najlepszego filmu zagranicznego” – zwraca uwagę „Hollywood Reporter”.

Niemiecki „Die Tageszeitung” w artykule wskazał, że po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, zakazano wyświetlania jego filmów, a on sam otrzymał państwowe odznaczenia Francji i Republiki Federalnej Niemiec. Również niemiecki dziennik podkreślił motyw zbrodni katyńskiej w twórczości polskiego reżysera. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w informacji o śmierci Wajdy stwierdził, że był on „jednym z najwybitniejszych polskich reżyserów oraz współtwórcą polskiej szkoły filmowej”.

W felietonie zamieszczonym w „Süddeutsche Zeitung” można przeczytać, że Wajda był „kronikarzem swojego kraju, instancją moralną i romantykiem”. Gazeta „Die Zeit” informuje, że wielu aktorów i twórców filmowych wyraża żal z powodu wielkiej straty, jaką jest śmierć „mistrza w swojej sztuce”, „wielkiego autorytetu” i „mentora”. Przeczytać można, że „piętno na dziele Wajdy zawsze wywierała skomplikowana historia jego polskiej ojczyzny” oraz że bez filmów Wajdy „nie byłoby wolnościowego ruchu Solidarność w 1980 r.”. Także znany periodyk niemiecki „Der Spiegel” poświęca swoją uwagę śmierci Wajdy w artykule „Legendarny polski reżyser Andrzej Wajda nie żyje”. Materiał, zatytułowany „Polski reżyser Andrzej Wajda, mistrz obrazów, nie żyje”, można między innymi przeczytać w „Leipziger Volkszeitung”.

Obszerny materiał poświęciła polskiemu reżyserowi stacja telewizyjna „Deutsche Welle”, zaś Florian Kellermann mówił o śmierci Wajdy na falach stacji radiowej „Deutschlandradiokultur”.

„Kontrowersyjny, wielokrotnie nagradzany reżyser był przekonany, że sztuka musi pełnić funkcję społeczną” – odnotowuje w obszernym artykule najbardziej znana gazeta szwajcarska „Neue Zürcher Zeitung”.

„Wszędzie tam, gdzie historia okazywała się bolesna Wajda wkładał palec w ranę. Zajmował się także wszystkimi przeciwieństwami życia: miłością i śmiercią, młodością i starością, wolnością i poddaństwem” – wspomina austriacka gazeta „Wiener Zeitung“. „Wajda był mistrzem polskiego filmu. Jego kraj i jego naród odgrywały u niego przez całe życie główną rolę” – dodaje „Die Presse“.

Francuski „Le Figaro” przypomniał, że Polak w 1977 roku otrzymał Złotą Palmę na festiwalu w Cannes. „W trakcie swojego życia stawiał czoła trudnościom polskiej historii, którym nadał uniwersalny charakter” – podkreślono. Francuzi przypomnieli śmierć ojca Wajdy w Katyniu oraz film, którym reżyser oddał hołd pomordowanym. „Le Point” cytuje słowa minister kultury Francji Audrey Azoulay; stwierdziła ona, że „Francja traci wielkiego przyjaciela, którego dzieło bardzo wcześnie było utrwalane przez festiwal w Cannes”.

Hiszpański „El Pais” przypomniał, że ostatni film polskiego reżysera został zgłoszony do wyścigu o Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. „Wajda był najwybitniejszym przedstawicielem polskiej szkoły filmowej (…). Polska straciła nie tylko jednego z najważniejszych twórców filmowych, ale także artystę oddanego wolności, który po upadku komunizmu został senatorem i nigdy nie zawiódł przy wskazywaniu błędów swoich rodaków” – dodano. Z kolei „El Mundo” opisuje osiągnięcia Wajdy, podkreślając jego fascynację historią Polski i pozycję jednego z najbardziej uznanych polskich reżyserów.

Włoska gazeta „La Repubblica” pisze, że od początku pracy artystycznej Wajda przedstawiał „dramaty i tragedie komunistycznego ucisku”. Przytacza jego słowa: „Prawdziwa demokratyczna Polska nie powinna patrzeć w przeszłość, ale w przyszłość”. Dziennik „Corriere della Sera” wspomina, że Wajda, obok Krzysztofa Kieślowskiego, to najbardziej uznany i „autentycznie najbardziej popularny” polski reżyser. Dodaje, że Wajda był „odznaczany, szanowany i ceniony bardziej za granicą, niż w ojczyźnie”. „Umarł Człowiek z żelaza polskiego kina” - pisze z kolei „La Stampa”, kładąc nacisk na polityczne i obywatelskie zaangażowanie reżysera. Najbardziej znana filmowa audycja w publicznym radiu RAI, „Hollywood party”, która została nadana wieczorem 10 października, była w całości poświęcona Wajdzie.

Sylwetkę zmarłego reżysera kreślą portale największych gazet argentyńskich, brazylijskich i chilijskich. Meksykański dziennik „El Universal” cytuje byłego Premiera RP i Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który żegnając wybitnego reżysera, powiedział: „Wszyscy jesteśmy z Wajdy. Patrzyliśmy na Polskę i siebie samych przez Niego. I lepiej rozumieliśmy. Teraz będzie trudniej”.

Śmierć Wajdy została zauważona także przez media nad Zatoką Perską i w Europie Wschodniej. Portal Gulf News opublikował depeszę. W relacji rosyjskiej agencji RIA Novosti wymieniono najważniejsze filmy polskiego reżysera oraz zauważono komentarz Andrzeja Dudy, który został opublikowany na oficjalnym koncie twitterowym. O śmierci Wajdy informuje również rosyjska agencja TASS i inne rosyjskie media, jak np. radio „Эхо Москвы”, telewizja НТВ, portal Gazeta.Ru oraz pisma kulturalne. Kondolencje po śmierci reżysera złożone przez Prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę przytaczają z kolei media ukraińskie, m.in. gazeta „Segodnya”.

Światowe agencje prasowe także informują o śmierci Andrzeja Wajdy, przypominając jego twórczość i biografię. AFP nazywa go „piewcą trudnej polskiej historii, której umiał nadać uniwersalny wymiar”. Agencja Kyodo przypomina, że Wajdę wiele łączyło z kulturą Japonii. Odnotowuje, że w 1987 r. reżyser został uhonorowany Nagrodą Kioto (Kyoto Prize) za „przedstawianie odwagi i godności ludzkiej”, a siedem lat później utworzył w Krakowie Centrum (obecnie Muzeum) Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Reuters relacjonuje, że hołd „człowiekowi, którego dzieła koncentrowały się na polskiej historii i kulturze”, w internecie składają fani, filmowcy i politycy. Associated Press nazywa Wajdę „czołowym polskim filmowcem, który manewrując między represyjnym komunistycznym rządem a tęskniącą za wolnością publicznością, zdobył międzynarodowe uznanie i honorowego Oscara”. Podkreśla, że „chociaż Wajda był fizycznie słaby, to pracował do końca życia”.

ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje Andrzej Wajda - wpisz się do księgi kondolencyjnej